Staraj się podchodzić do tematu odważnie z ustawioną uwagą oraz celem, który Cię motywuje stosuj metody, które będą dla Ciebie optymalne najczęstszym kłopotem jest brak organizacji i schematu pracy.
Przykładowy schemat na podstawie nauki Makbeta.
- Przeczytaj tekst
- Zapisz słowa klucze zapamiętane tj. Makbet, Szkocja, tragizm postaci, wola i decyzja
- Powiedz co zrozumiałeś własnymi słowami
- Przeczytaj z innego źródła inne opracowanie na podobny temat, wypracowanie
- Napisz najważniejsze zagadnienia z wypracowania, słowa klucze, adekwatne sformułowania
- Napisz wstęp lub rozwinięcie lub zakończenie lub parę zdań z użyciem nowej wiedzy i sformułowań
W taki sam sposób jesteś w stanie nauczyć się również wykonywania zadań z matematyki masz do policzenia miejsce zerowe funkcji f(x) = 2x + 1
- Dowiedz się czym jest miejsce zerowe
- Napisz słowo klucz czym to dla Ciebie jest, z czym jest związane np. miejsce zerowe to punkt przecięcia z osią x, aha… rozumiem czyli wtedy y = 0
- Znajdź przykładowe rozwiązanie i zapisz skrótowo np.
- Przyrównuje funkcję do 0
- Wyliczam x
- x jest moim miejscem zerowym
- Kiedy chce znaleźć punkt zapisuje jako współrzędną
- Znajdź różne przykłady i wariancję zadania np. (arkusz maturalny)
- „Wuala” nauczyłeś się jednego z zagadnień jakim jest obliczanie miejsca zerowego w kilka minut
Innym przykładem jest programowanie, nauka język angielskiego schematy są bardzo podobne w książce przedstawione zostaną jeszcze inne przykłady do konkretnych przedmiotów.
Sposoby przyswajania wiedzy
Metody… wszędzie metody, aby osiągnąć wiele trzeba się dużo uczyć i siedzieć w książkach. Bzdury, bzdury i jeszcze raz bzdury. Efektywna nauka wcale nie musi trwać długo, zarazem to nie znaczy, iż wielogodzinne maratony są nie pożądane. Wiele jest porad, filmów, poradników, książek, artykułów naukowych o metodach nauki i ich sposobie używania. Niestety cała ta wiedza jest cały czas niekompletna. Co prawda poprawi to w jakimś stopniu możliwości danego ucznia, nie ulega to wątpliwości. Sama metoda nie jest najważniejsza, ale podejście głębsze, samo poznanie, rozpoznanie bloków, uników i mechanicznych działań, które powodują chwilowy zanik inteligencji i umiejętności myślenia już są. Często zdarza się tak, że uczeń jest dobry, potrafi rozwiązywać zadania, ma sporą wiedzę, ale w sytuacji stresowej uruchamia się trybik, który miesza mu wszystko co wyćwiczył, nie jest pewny a w skrajnych sytuacjach całkowicie blokuje system myślowy. Możliwe jest, że sytuacja stresowa i wchodzenie w mechanizm unikania, wystąpi nawet wtedy kiedy człowiek od razu czegoś nie wie. Nie ma w tym nic złego, że od razu nie przychodzi nam odpowiedź do głowy, natomiast nie pozwalanie sobie na przemyślenie i blokada zaszkodzi nam.
Ogólnie rzecz biorąc uczymy się w sposób:
- Intuicyjny
- Pamięciowy
- Analityczny
Każdej osobie u których dany typ dominuje może pojawić się blokada w formie nawyku, mechanizmu, który zadziała blokując cały umysł do przemyślenia.
Przykładem może być rozwiązywanie zadania, w którym występuje element wzbudzający w osobie mechanizm unikania i wycofania się z myślenia. Osoba rozwiązuje zadanie z matematyki, gdzie pojawiają się procenty, niewiadome, ułamki dziesiętne – zbyt wiele elementów oraz kojarzenie, że to trudne. Dana osoba pamięta, że to jest trudne, więc nie potrafi rozwiązać zadania: 66 = 0,44b + 4
Natomiast po napisaniu przykładu 2x = 1, dana osoba wie co należy zrobić z zadaniem trudniejszym, którego na początku nie potrafiła rozwiązać. Dodatkowo osoba przy rozwiązaniu prostego przykładu mówi, że to jest łatwe. Zadziałała zmiana uwagi na łatwe, ustawienie uwagi na dociekam i policzę to, to znam umiem to rozwiązać. Cały sęk w tym, że można nauczyć samemu zmieniać swoją uwagę, swój nawyk, mechanizm tak, aby nam sprzyjał. Nie potrzeba osób trzecich, które będą za nas to robiły. Sami możemy być nauczycielami dla nas samych. Natomiast dobry nauczyciel właśnie tym się charakteryzuje, pozwala uczniowi na zrozumienie oraz nauki w jaki sposób przekierowywać siebie na umiem i zrobię tylko potrzebuje chwilę pomyśleć. Swojego czasu na uczelni usłyszałem tego typu rozmowę:
– Nie, nie. Panie Doktorze popełniłem błąd, muszę to przemyśleć, zaraz przeliczę to jeszcze raz i dam odpowiedź
– Nooo! Zachowujesz się jak rasowy profesor
Faktycznie pomyślałem. Dana osoba pozwoliła sobie na błąd, pozwoliła sobie na ponowne przemyślenie, jeszcze raz przeszła przez swoje rozumowanie i teraz to naprawi oraz przekaże odpowiedź, cecha godna profesora ze stoickim spokojem naukowym (z tyłu głowy, aż krzyczy – ja tą wiedzę gdzieś mam, chwila, chwila na spokojnie, jak to jest?)
Dążymy do perspektywy otwartej nie zamykamy się tylko otwieramy nawet jeżeli czegoś nie wiemy to przecież coś już umiemy, coś już wiemy, posiadamy wiedzę o którą możemy się oprzeć, więc do dzieła poruszam swoje neurony i dociekam, pytam siebie, szukam.
W matematyce intuicja jest bardzo potrzebna, ale poleganie tylko na intuicji w mojej opinii spowoduje, że możemy zacząć robić błędy, nie do końca być pewni prostych rzeczy, ponieważ nie mamy ich wyćwiczonych oraz nigdy do nich nie docieraliśmy, będziemy wymyślać swoje zasady matematyczne, bo tak nam się kojarzy, wydaje, które mogą mieć się nijak do sprawy.

Jesteśmy w stanie przekierować swoją dominantę, która się pojawia za pomocą prostych metody, które wyćwiczymy i powoli dojdziemy do wyćwiczenia naszych możliwości analitycznych.
- Sprawdzenie siebie i dociekania
- Wykonanie prostych przykładów
- PRZEKIEROWANIE – może nie wiem, ale zrobię prostszy przykład i zobaczę
Nasz umysł ma wielkie możliwości jeśli zaczniemy mu pozwalać!
Mamy w sobie wiedzę więc dociekam, może to jest trudne mogę się zdenerwować, zezłościć, niby odpuścić, ale wchodzę w temat i w końcu mówię, może nie wiem jak to teraz zrobić, ale jak przypomnę sobie kilka rzeczy zaraz coś wymyślę. Przy większych projektach mówiłem sobie. Dobrze… nie wiem jak to teraz zrobić, nie mam pojęcia, ale daje sobie 15h pracy w tym tygodniu nad tylko tym zagadnieniem i jeśli nie będę tego potrafił zrobić dopiero zacznę panikować/zastanawiać się co dalej. Zazwyczaj w 6-9h dochodziłem do rozwiązania, więc na szczęście „panikę” zostawiam po 15 godzinie.
Chodząc na kurs angielskiego usłyszałem
świetne zdanie. Dlaczego boimy się mówić po angielsku? Czy sądzicie, że słabo
mówicie po angielsku, że jesteście słabi?
Okazało się, że większość grupy ma słabe zdanie na swój temat, po godzinnej
rozmowie i delikatnego nacisku, żeby jednak mówić, pozwalać sobie okazało się,
że każdy zaczął pozwalać swojemu umysłowi, ciału pracować, mówić, uczyć się i
każdemu poszło 5x lepiej niż zazwyczaj.
Prosty schemat, który przedstawia się w formie każdy problem ma swoje rozwiązanie.

Skoro istnieje problem to również istnieje jego rozwiązanie. Dlatego należy dociekać w czym tak naprawdę leży problem. To, że nie umiemy mówić po angielsku swobodnie nie jest problemem. Problemem jest to, że sobie na to nie pozwalamy a potrafimy.
Metoda małych kroków